Pandemia koronawirusa miała wpływ na wszystkie gałęzie gospodarki. Miniony, 2020 rok, pokazał nam, że wszystko jest możliwe – zarówno w negatywnym, jak i pozytywnym znaczeniu. Podczas gdy jedne firmy znalazły się na skraju bankructwa, inne odnotowały ogromne wzrosty przychodów. Ktoś zyskał, a ktoś stracił. Jak z tej potyczki z koronawirusem wyszła branża logistyczna, tzw. TSL (Transport-Spedycja-Logistyka)? Sprawdzamy.
Na początku był lockdown
Problemy w branży logistycznej zaczęły się kiedy na przełomie marca i kwietnia zamknięto granice, a na kierowców międzynarodowych rządy państw nałożyły obowiązek udania się na dwutygodniową kwarantannę związaną z przekroczeniem granic.
Czytaj również: Lockdown i jego skutki – która branża była najbardziej opłacalną?
Trudności związane z przemieszczaniem się były na porządku dziennym i dotyczyły nie tylko przewoźników drogowych, ale także morskich, kolejowych czy lotniczych. Tymczasowe wstrzymanie wielu przewozów czy zawieszenie połączeń lotniczych wiązało się bezpośrednio z problemami kolejnych branż. Następne gałęzie gospodarki dotknął nieznany od czasów wielkiego krachu, kryzys ekonomiczny. Zawieszone połączenia lotnicze, a także ograniczenia na granicach doprowadziły do upadku wiele biur podróży.
Polecamy: Prawa i obowiązki pracownika podczas pandemii
Niczym popchnięte kostki domina firmy zaczęły po kolei jedna po drugiej odczuwać na własnej skórze skutki lockownu dla gospodarki. Wywołane zamknięciem wielu dziedzin życia mniejsze niż dotychczas potrzeby społeczeństwa nie sprzyjały zakupom. Zapotrzebowanie na niektóre towary zmniejszyło się. Zamknięte hotele i restauracje nie sprzyjały robieniu interesów przewozowych z tego rodzaju podmiotami.
Polecamy: Mobbing w pracy a prawo
W czasie pierwszej fali pandemii zamrożono około 35% flot, natomiast podczas drugiej fali pandemii nie odnotowuje się tak radykalnego i twardego działania. Obecnie w ciągłym ruchu pozostaje 89% wszystkich jednostek.
Czytaj także: Kiedy nie rezygnować z pracy?
Nagły wzrost popytu na produkty spożywcze i inne artykuły
Na początku pandemii koronawirusa wiele osób przerażonych wizją potencjalnego braku żywności w przyszłości zaczęło kupować na zapas. Spowodowało to nagłe zwiększenie dostaw jedzenia do sklepów. W konsekwencji przełożyło się to na nagłe zwiększenie popytu na dowóz produktów żywnościowych.
Równie dużym zainteresowaniem zaczęła cieszyć się branża meblarska oraz AGD. W czasie pandemii niektórzy wreszcie znaleźli czas na przeprowadzenie remontu. Przy sprzęcie czy meblach dużych gabarytów wiązało się to z koniecznością zamówienia przewozu towaru do domu.
Dowiedz się o: Jakie są minusy bycia swoim szefem?
Większe niż dotychczas zapotrzebowanie na środki higieniczne typu płyny do dezynfekcji czy maseczki przyniosło duże zyski osobom działającym w branży przewozowo-transportowej.
Niektóre firmy TSL odnotowały ogromny przyrost dochodów w stosunku do roku 2019. Wskazuje się na nawet o 21% większy wzrost w porównaniu do roku poprzedzającego pandemię.
Polecamy: Przepracowanie – czym grozi?
Branża logistyczna a rozwój e-commerce w pandemii
Branża e-commerce przeżyła natomiast swój rozkwit. Pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia w przemieszczaniu się i kupowaniu w sklepach stacjonarnych przysłużyły się handlowi internetowemu. Według raportu Gemius pod nazwą „E-commerce w Polsce 2020” aż 73% Polaków kupuje przez Internet używając w tym celu głównie smartfonów (69% odpowiadających) lub laptopów (80% respondentów).
Gwałtowne zmiany i nagły przyrost zainteresowanych zakupami online przyspieszyły rozwój branży e-commerce o cały rok. Właściciele sklepów internetowych dwoili się i troili, by sprostać oczekiwaniom konsumentów. Ze względu na to, że coraz więcej osób korzysta ze smartfonów, prowadzący sklepy internetowe musieli dostosować swoje strony do telefonów.
Polecamy także: Księgowość firmy- dlaczego warto powierzyć finanse firmy księgowej?
Wiele firm udostępniło również możliwość zamawiania produktów za pomocą voice commerce czyli poprzez usługę zamawiania głosem. Przedsiębiorstwa kurierskie dowożące paczki wdrożyły procedury bezpieczeństwa, które miały na celu zminimalizowanie kontaktu pomiędzy adresatem paczki a dostawcą. Wiele osób decydowało się na zamawianie przesyłek bezpośrednio do paczkomatów. W 2020 roku handel internetowy i związany z nim transport towarów przeżył swój okres prosperity. Branża logistyczna radzi sobie więc jak może.
To może Cię zainteresować: Proekologiczny wizerunek firmy w kontekście logistyki